sobota, 23 listopada 2013

Rozdział czwarty.



Siedział, był oparty o łóżko. W rękach miał zeszyt, który znalazł w różowej kosmetyczce. Nie wiedział czy znajdzie tam odpowiedzi na swoje pytania. Bał się otworzyć. Ta dziwna niepewność prześladowała go od poznania Ady. Nie rozumiał tego. Miał nadzieję, że kiedyś się dowie, czemu tak reaguje.
Schował głowę w rękach. Rzucił zeszyt w kąt. Czuł dziwną złość, z którą nie mógł sobie poradzić. Ta dziewczyna ma z nim spełnić cały miesiąc! Nie może jej się nic stać. On ma zmienić swoje życie, zmienić siebie. Nie może być już zakochanym w sobie gburem. Rozmyślania przerwał mu dzwoniący telefon. Powoli wstał, ślamazarnym krokiem wziął go i odebrał.
-Stary, gdzie się tak szybko zmyliście?-usłyszał głos Mirka.
-Zabrali ją do szpitala.
-Kogo? Co ty mówisz, nie żartuj tak.
-Nie żartuje! Adę zabrali! Nie wiem co się dzieje.-krzyczał.
-Zbieraj dupę i jedziemy do niej.-zarządził.
Martin rozłączył się i poszedł ubierać buty. Zacisnął pięści i popatrzył się w lustro.
-Teraz muszę być przy niej i jej pomóc. Teraz jest moja kolej w jej życiu.-powiedział sobie prosto w twarz. Założył kurtkę i wyszedł trzaskając drzwiami.
Razem z Mirkiem wpadł do szpitala. W poczekalni siedziała Pani Edyta.
-Witam. I jak z Adą?-szybko przeszedł do konkretów.
-Wejdź do niej.-wskazała na sale naprzeciw.-Na pewno chce ci coś wytłumaczyć.
Otworzył drzwi i wszedł do środka. Ona leżała na łóżku i patrzyła się w sufit. Usiadł na krześle obok niej i wpatrywał się w wodę stojącą na szafce.
-Przepraszam.-szepnęła a po jej policzku spłynęła łza.- Nie chciałam żeby to tak wyglądało.-usiadła na łóżku i popatrzyła się na Martina.
Nie wiedział co zrobić. Usiadł na łóżku i przytulił ją, nie chciał o nic pytać. Teraz najbardziej liczyła się ta drobna dziewczyna.
-Zacznijmy od nowa. Przeżyjmy ten miesiąc tak, jakby tego szpitala nie było.-szepnęła.

Nie chciałem o nic pytać. To było trudne. Moje domysły przerażały mnie, ale starałem się to ignorować. Ada to bardzo fajna dziewczyna. Nigdy w życiu nie spotkałem takiej osoby. Jest bardzo uśmiechnięta i widać, że pomoże ci w trudnych chwilach. Doceniam w niej to, bo nie każdy ma taką siłę.

Ada była już w domu na następny dzień. Spakowane walizki czekały na nas w przedpokoju, a my siedzieliśmy i jedliśmy pizzę, którą przywiózł nam dostawca.
-Ale ten koleś był ładny.-powiedziała patrząc na ciągnący się ser.-Taki umięśniony, a jakie miał super tatuaże.
-Mówisz, że mam gorsze ciało?-oburzyłem się i zdjąłem koszulkę.-Takich mięśni to ty nawet w pornolu nie znajdziesz!
Ada zaczęła się śmiać przez co pizza spadła na podłogę. Akurat ktoś wpadł do mieszkania. Okazało się, że to tylko zadyszany Mirek.
-Jak dobrze, że ..-przerwał. Popatrzył się w moją stronę i zrobił wielkie oczy.-O jaki ja głupi! Przeszkodziłem? Przepraszam nie chciałem.-krzyknął i wybiegł z domu.
-Czy on pomyślał?-zaczęła Ada.-Że my coś, teraz, mięliśmy zrobić?-zaczęliśmy się śmiać a ja ubrałem bluzkę.
-Sieroto wejdź do tego domu i weź walizki, zaraz zejdziemy i nas odwieziesz na lotnisko.-krzyknąłem. Łzy ze śmiechu nie opuszczały naszych policzków. Ada zebrała pizzę z podłogi i poszła się przebrać.
-Serio już po?-szepnął i wychylił się zza drzwi.
-Normalny jesteś?- wkurzyłem się i rzuciłem w niego chusteczkami, które leżały na stole. Mirek złapał je i usiadł na krześle.
-Jak ona się czuje?-szepnął.
-Mówi, że okej, ale i tak jej nie wierzę. Staram się o tym nie myśleć. Mówiłeś Kamilowi o naszym planie?
-Mówiłem, zgodził się.
Po godzinie byli już na lotnisku.
-Uważaj na siebie, jest tam strasznie dużo zwierzaków, których nie chciałabyś spotkać. Jak zobaczysz jakiegoś, od razu wołaj Martina, on ci pomoże. A w samolocie nie siedź koło okna.-pouczał Mirek.
-Damy sobie radę, nie panikuj.-uspokajałem Mirka.
Gdy wsiadaliśmy do samolotu, otrzymałem wiadomość.
„Spotkamy się za niedługo. Pilnuj jej pięknej buźki. Całuje Liza.”
Od razu wiedziałem, że ona tak łatwo nie odpuści..





Piosenka <3 - mnie chwyciła za serce, dlatego chciałam podzielić się nią z wami.(posłuchajcie do końca)

6 komentarzy:

  1. ŁAŁ! ŁAŁ! ŁAŁ! Nareszcie jest rozdział! Już myślałam, że się nie doczekam nowego rozdziału! A jednak dało się coś napisać! A niby nie miałaś pomysłu! Tu mi czołg jedzie! Mam nadzieję, że na następny nie będę musiała czekać kolejnego miesiąca! Szybciej! Szybciej! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Łaaaaaa nareszcie nowy rozdział!
    Ten tekst o pornolu rozealił mnie na łopatki ! Buhahha Martin Ty narcyzie !
    Boje się myśleć co jest tej dziewczynie.. mam same czarne myśli.
    Fajnie,że

    OdpowiedzUsuń
  3. Martin się tak przejął to słodkie jak sie martwi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na nowość:)
    http://zawszewalczoswoje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowość :)
    http://zawszewalczoswoje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. http://youaremyluckyone.blogspot.com/2014/12/iii-rozdzia.html

    OdpowiedzUsuń